Usuwanie przebarwień na twarzy nie jest proste. Zdarza się, że nowe zmiany pojawiają się w takim tempie, że ich usuwanie nie przynosi zauważalnych efektów. Stąd też coraz więcej osób waha się nad tym, czy lepiej jest samodzielnie walczyć z przebarwieniami przy pomocy specjalnych kremów (posiada je np. Cocolita), czy może zdecydować się na zabiegi laserowe. Co jest lepsze? Co warto wybrać?
Różnica w cenie
Laseroterapia jest skuteczna, ale jest też droga. By cieszyć się z jej zadowalających efektów, konieczne jest odbycie przynajmniej kilku sesji. Każda z nich kosztuje nawet kilkaset złotych w zależności od tego, jak duża powierzchnia ma być objęta leczeniem. Za taką kwotę można kupić niejeden krem na przebarwienia. Różnica w cenie jest kolosalna… ale żadna z metod walki z przebarwieniami nie gwarantuje tego, że nie pojawią się one ponownie. Oznacza to, że można wydać kilkaset złotych na laseroterapię, a po kilku miesiącach od jej zakończenia ponownie mieć przebarwienia. Z takiej perspektywy krem do twarzy na przebarwienia wydaje się rozsądniejszym rozwiązaniem.
Czekanie na efekty
Laseroterapia nie daje natychmiastowych efektów, ale z pewnością są one szybsze niż w wypadku, gdy przebarwienia są usuwane wyłącznie przy pomocy przeznaczonych do tego celu kosmetyków. Krem na przebarwienia na twarzy, wybielające maseczki i peelingi są skuteczne… ale potrzeba czasu, by efekty były zadowalające.
Ekspozycja na słońce
Skóra po zabiegach laserem jest bardzo wrażliwa. Nie powinno się wystawiać jej na działanie promieniowania słonecznego, bo może ono spowodować powstanie podrażnień, zaczerwienień i przebarwień. Dlatego też nie powinno się wykonywać jej latem. Zdecydowanie bezpieczniejszym rozwiązaniem będzie zdecydowanie się na stosowanie kremów na przebarwienia, które mają działanie wybielające, ale nie osłabiają skóry i nie sprawiają, że jest ona bardziej podatna na pojawianie się na niej nowych zmian. Stąd też bez obaw można używać ich przez cały rok, choć latem warto też aplikować na nie krem z wysokim filtrem.