Wśród przekłuć najczęściej wybieranych w salonach piercingu zwykle znajdują się kolczyki typu septum, nostril oraz medusa. Wiele osób decyduje się również na ozdobienie ucha i to nie tylko jego płatka, ale także samej małżowiny. Conch, bo o nim mowa, to kolczyk umieszczony właśnie w chrząstce ucha i stanowiący niezwykle efektowną ozdobę ciała.
Czy przekłucie chrząstki ucha boli?
Piercing conch, jak wcześniej wspomniano, umieszczany jest w chrząstce ucha. Z tego względu zalicza się go do bardziej bolesnych przekłuć, a z pewnością dolegliwości będą silniejsze niż przy wbijaniu igły w płatek ucha czy inne tkanki miękkie. Pomimo że sam zabieg zazwyczaj trwa kilka minut, kolczyk conch może powodować dyskomfort także w trakcie pierwszych kilku godzin, a nawet dni po przekłuciu.
Conch – jaki kolczyk wybrać?
Na samym początku, kolczyki do piercingu conch, które są zakładane przez piercera, mają postać labretu, czyli krótkiego pręcika z gwintem z jednej strony i kuleczką z drugiej. Dopiero po całkowitym wygojeniu rany, ozdobę można wymienić na bardziej efektowną. Biżuteria do piercingu conch jest bardzo różnorodna, zaczynając od małych i delikatnych kryształków, a kończąc na dużo większych i bardziej wymyślnych wzorach. Fani minimalizmu mogą także zamienić labret na klasyczny ring, czyli kółeczko lub podkówkę.
Conch – czy warto?
Kolczyki conch, mimo tego że goją się stosunkowo długo, a proces ich umieszczania może być nieco bolesny, zdecydowanie warto zrobić. Nie dość, że stanowią niezwykle efektowną ozdobę, to ze względu na miejsce, w którym się znajdują, są dyskretne i nie rzucają się w oczy.